piątek, 9 maja 2014

Katar tylko "na trzeźwo"

"Jeśli w Katarze znajduje się jakiś turysta to na pewno pomylił samoloty"- mawia się zwykle w tym mały emiracie Zatoki Perskiej, sąsiadującym z dużo potężniejszą Arabią Saudyjską. Państwo Katar, bo tak brzmi pełna i oficjalna nazwa, faktycznie nie jest miejscem licznych wycieczek turystycznych. Jeszcze trzydzieści lat temu Katar był pustynią zamieszkiwaną przez ludność wędrowną i biednych rybaków. Dopiero odkrycie surowców energetycznych, przede wszystkim gazu ziemnego (trzecie zasoby na świecie), umożliwiło szybki rozwój kraju. Współczesny Katar jest państwem nowoczesnym, rozwijającym się, liderem operacji humanitarnych i działań dyplomatycznych w cały świecie arabskim. Największymi bogactwami pod względem turystycznym są - pogoda i piękne pejzaże.  Choć kraj jest płaski niczym deska, to ponad pięćset kilometrowa linia brzegowa rekompensuje te widoki.
Społeczeństwo katarskie jest najbogatszym społeczeństwem świata, niestety kraj nastawia się również na turystów z naprawdę grubym portfelem." Podróżowanie z plecakiem" jest w Katarze niemożliwe, nie ma tam tanich hoteli, czy hosteli. Konieczny jest własny samochód bo oprócz taksówek nie ma tam praktycznie transportu publicznego. Katarczycy "zarabiają pieniądze", jednak nie pracują- to zadanie dla taniej siły roboczej tzw. ekspatów ,czyli pracowników najemnych z innych krajów Azji. Przestępczość bardzo niska, nie ma terroryzmu ani złych dzielnic, jedynymi zagrożeniami w Katarze są fatalnie jeżdżący kierowcy i słońce. Zakaz spożywania alkoholu, nawet we własnym domu trzeba mieć licencje.
Dla mnie  trochę bajkowa kraina zamknięta w" mydlanej bańce" ale właśnie jako taka jest na liście "wędrownych miraży"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz