
Laponia- mówią,że nie ma po co tu przyjeżdżać, że na świecie jest tyle barwnych miejsc, a tu widać tylko pustkę, że to nie tylko nudne ale i depresyjne. W wyobrażeniach odwiecznie skuta lodem kraina potrafi zaskoczyć temperaturami. Sezony nie są tu kalkulowane według kalendarza, więc uchwycić zmiany jest ciężko, łatwo z jednej pory roku wpaść w drugą, intensywność i nasycenie zwłaszcza wiosną osiąga swoje apogeum w ciągu jednego dnia, trzeba się śpieszyć,żeby uchwycić ten krótki czas.Jeśli wierzyć opisom ( a przecież tylko na nich opieram swoją wiedzę) świat ma tu zupełnie inne barwy niż gdziekolwiek indziej. Tutejsze kolory to zupełnie inna paleta barw, jakby kto inny malował Północ.Jak to poetycko ujął szaman z Tromoso- " ...nie ma kontrastów. Wszystko w pastelach. Są przeźroczyste, nie zatrzymują na sobie wzroku, można patrzeć przez nie daleko. Czasem widzimy dzięki temu przejście do drugiego świata. Można to naukowo wyjaśnić, o kątach padania światła ale po co. Lepiej patrzeć na te kolory i je chłonąć.Nie mówić o nich, patrzeć. Po co je odzierać z magii? A magia tu jest wszędzie, w końcu jesteś w Laponii. Nie pytaj, poczuj" I jak tu nie ulec tak pięknemu opisowi i nie dostosować się do poleceń szamana. Ja mam na to wielką ochotę zwłaszcza, że Laponia nierozerwalnie ludziom na całym świecie kojarzy się ze Świętym Mikołajem i Bożym Narodzeniem. Poza walorami przyrodniczymi i nieskażoną naturą jest to także miejsce wędrówek turystycznych i uprawiania sportów. Laponia kojarzy się też z samotnością i wyzwaniami, pokonywaniem wielkich przestrzeni w pojedynkę, walką z własnymi słabościami, zjawiskami polarnymi oraz zwierzętami. Idealne miejsce na wędrowne miraże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz